niedziela, 6 lutego 2011

ROZWIĄZANIE KONKURSU NA KSIĄŻKĘ KUCHARSKĄ

No i w ten sposób mamy za sobą ostatni konkurs w projekcie 'The Bridge', który kończy się w czerwcu. Dzięki konkursowi wyłoniliśmy grupę 5 uczniów, którzy pojadą na początku maja na tygodniową wizytę w Niemczech i wezmą m.in. udział w gastronomicznym festiwalu gotowania pod chmurką wraz z rówieśnikami z 6 innych krajów.

Konkurs ten cieszył się najmniejszą popularnością, bo niewątpliwie był dość trudny i trzeba było się wykazać nie tylko umiejętnością gotowania, ale i angielskiego, a także zmysłem artystyczno-dizajnerskim ;) Mimo, że wiele osób odgrażało się, że zrobi wspaniałą pracę i już ją prawie ma, do końca stycznia do biblioteki wpłynęło tylko kilka prac, więc nie mieliśmy wielkiego problemu z wyborem najlepszych, tak jak to bywało wcześniej. Oto lista osób nagrodzonych wyjazdem do Niemiec (prezentujemy tu tylko okładkę i 2 przykładowe strony książki - każda miała przynajmniej po 4 przepisy):

RAFAŁ FRANKOWSKI (5b)
Praca Rafała była przygotowana na pewno najbardziej profesjonalnie, oprawiona niczym praca magisterska, ze zdjęciami samego Szefa Kuchni przy pracy.

Już sama okładka mówi nam, że Rafał to Najlepszy Kucharz na Świecie. Może z angielskim troszkę gorzej (hej, powinno być 'in the world' chyba, co?), ale z drugiej strony lektura książki kucharskiej rozwiewa wątpliwości, co do angielszczyzny Rafała.

Rafał prezentuje 4 dania: pomidorową, kurczaka w pieczarkach, sałatkę z brokuł i szarlotkę. Wszystko opisane własnoręcznie starannym pismem, okraszone zdjęciami w trakcie pracy, dopieszczone niemal do perfekcji :)
Całą książkę poprzedza krótki wstęp o BHP w czasie gotowania. Całość jest spójna, bardzo ładna i estetyczna i robi świetne wrażenie. Rafał nie ustrzegł się kilku błędów językowych, ale są one drobne i nie wpływają na dobre zrozumienie przepisu.


GABRIELA SCHÖNTHALER (4a)
Książeczka zatytułowana 'Gabi is cooking!' bardzo nam się spodobała w swojej formie. Książeczka jest kolorowa, ma sporo zdjęć samej autorki, świadczących o tym, że Gabi naprawdę nieźle się bawiła przy okazji wykonywania potraw i samek książeczki.
O ile okładka jest może mało osobista i nie bardzo świadczy o zawartości, to już w środku...
Po jednej stronie mamy zdjęcia Szefowej w trakcie pracy...
...a po drugiej sam przepis, również opisany własnoręcznie i starannie, wraz ze zdjęciem osobiście wykonanej potrawy. Autorka przedstawia przepisy na gulasz, żurek, koktajl regeneracyjny i ciasto drożdżowe. Gabi też się nie ustrzegła paru błędów językowych, ale one także nie wpływają na zrozumienie, najwyżej mogą wywołać uśmiech (jak np. peeper zamiast pepper. Zabawne o tyle, że 'peep' znaczy tyle, co 'podglądać'...:)) No i zastanowić może fakt, czy rzeczywiście koktajl z kiwi to regionalna, polska potrawa... A zatem praca również bardzo dobra, Gabrysia na pewno da sobie radę w Niemczech.

PATRYCJA KWIATKOWSKA (5p)
Patrycja oddała swą pracę jako pierwsza, jeszcze jakiś tydzień przed końcem konkursu. Szefowa wykonała porządną pracę, wszystko z własnymi zdjęciami osobiście (mamy nadzieję, bo Patrycji na fotkach nie ma) wykonanych potraw.
Na początek praca zwraca uwagę tym, że... nie mieści się w ramach konkursu: praca miała być pozioma... No, ale to szczegół :)
Na każdej stronie mamy osobny przepis, podany bardzo jasno i raczej bez błędów językowych. Każda receptura zilustrowana jest zdjęciem potrawy - widać, że to ta sama kuchnia, a więc wiadomo, że Patrycja brała w tym udział :) Szefowa przedstawia nam przepisy na bigos (tylko czemu 'pie'? Jeśli już tłumaczymy taką potrawę, to angielski odpowiednik to 'Hunter's Stew'), racuszki z jabłkami, żurek z jajkiem i białą kiełbasą i kluski śląskie.
Podsumowując, mimo pewnej 'suchości' przekazu i nie trzymania się ram pracy, książka Partycji jest jedyną, która przedstawia li tylko i wyłącznie tradycyjne, polskie potrawy - a przecież właśnie o to chodziło. Przydałoby się może kilka fotek samej Partycji przy pracy, żeby ożywić nieco całość, ale i tak jest to bardzo dobra rzecz - można by rzec 'smaczna' :)


MAKSYMILIAN SKIENDZIELEWSKI (3s)
Na pierwszy rzut oka, książka kucharska nie porywa. Odręczne, hmmm, mało piękne pismo może nie wygląda najlepiej, ale... w tej pracy jest sporo 'ale', świadczących o tym, że to jednak bardzo dobra praca.
Otóż kto zna Maksa, wie, że pisanie u niego to 'achillesowa pięta', więc napisanie tego wszystkiego własnoręcznie (a przypominam, Maks jest w klasie 3!) zasługuje na fanfary. Tym bardziej, że językowo nie ma tu sie do czego przyczepić i wszystko jest napisane bardzo dobrze.
Każdy przepis poprzedzony jest zdjęciem samej potrawy i kilkoma fotkami Maksa przy pracy. Dzięki temu wiemy, kto robił jedzonko oraz że Maks będzie potrafił znaleźć się w kuchni.
O pisaniu już wspomniałem, ważne, że da się przeczytać :) Potrawy, które prezentuje Maks to zalewajka, kaczka z czerwona kapustą, sernik i ciasteczka imbirowe. W sumie wszystkie polskie (no, może poza ciasteczkami imbirowymi, na które w dodatku trzeba czekać kilka tygodni:D) i przedstawione bardzo dokładnie i do tego wzorowo pod względem językowym. Maks na pewno da radę!

EWA KUROWSKA (5p)
Praca ta była ostatnią ze złożonych (ale na czas!) i weszła do finału rzutem na taśmę. Praca została wykonana bardzo starannie i estetycznie, z dbałością o szczegóły.
Okładka wprawdzie mówi o najlepszych daniach kuchni polskiej, ale...
... o ile pomidorowa jest polska, to naleśniki, wiosenna sałatka (salad zamiast salat!!) i ciasteczka mogą się znaleźć równie dobrze w każdej innej książce kucharskiej i będą pasowały... Jednak wszystkie opisy są własnoręczne i błędy językowe są sporadyczne (najwyżej literówki), a poza tym zdjęcia potraw również wydają się być wykonane przez samą Szefową.
Tak więc książka, pomimo swojej kosmopolityczności, jest bardzo staranna i poprawna, zarówno językowo, jak i pod względem merytorycznym. Uważamy, że Ewa również świetnie poradzi sobie w Mildstedt.

######################

Na dzień dzisiejszy, to koniec konkursów, dzięki którym można wyjechać na wycieczkę do zagranicznej szkoły. Przed nami, do końca roku szkolnego, który kończy dwuletnią pracę nad projektem, jeszcze:
03.03-07.03 - wizyta w Estonii, wybór ilustracji do księgi baśni i legend
kwiecień i maj - produkcja Księgi Baśni i Legend
początek maja - wizyta w Niemczech, festiwal kulinarny
koniec maja - wizyta we Włoszech
czerwiec - podsumowanie projektu, zakończenie, raport końcowy